Książę na białym koniu? Nie! Chcę prawdziwego mężczyznę!
Książę na białym koniu. Marzenie każdej dziewczynki. Od małego oglądamy go w bajkach i filmach młodzieżowych. Okazuje się jednak, że z jakiegoś powodu jeszcze go nie znalazłyśmy.
Wiele z naszych relacji jest bolesnych. Nie spełniają naszych oczekiwań, a w niektórych przypadkach towarzyszyła im nawet zależność od drugiego człowieka aby osiągnąć szczęście i poczucie bezpieczeństwa.
Książę na białym koniu i jego ciągłe poszukiwanie sprawia, że z czasem rozumiemy, iż jest to cel niemożliwy do osiągnięcia. Uparta pogoń za nim prowadzi do wikłania się w pełne kłamstwa związki i toksyczne relacje.
Książę na białym koniu – największe kłamstwo
Każda z nas doskonale zna historię, jak to książę na białym koniu pojawia się znikąd chcąc wybawić księżniczkę uwięzioną w najwyższej wieży strzeżonej pilnie przez złego smoka.
Ten przystojny, zaradny i bohaterski książę odnosi same tryumfy, a jego nagrodą jest właśnie księżniczka. Piękna kobieta, która nie jest w stanie sama o siebie zadbać. Nie może bowiem być szczęśliwa, jeśli nie przyjdzie po nią książę.
Wychowano nas na błędnym wierzeniu, że potrzebujemy kogoś z zewnątrz, żeby być szczęśliwe. Dlatego też partner i jego zdobycie to coś tak ważnego, a samotność uważa się w naszym społeczeństwie za klęskę, przed którą trzeba uciekać.
Jeżeli nikt nas nie kocha, nie jesteśmy w stanie poczuć się kochane i zadowolone. Jeżeli nikt nas nie pragnie, jak możemy czuć się pożądane? Aby czuć, że jesteśmy kimś, potrzebujemy uznania innych i potwierdzenia z zewnątrz.
Wszystko to stanowi element łańcucha wielkiej epidemii, która dotyka społeczeństwa naszego wieku. To właśnie to sławne uzależnienie emocjonalne.
Odkryj też artykuł: Uzależnienie emocjonalne – 5 największych dylematów
Przywiązujemy się do partnera wierząc, że jesteśmy szalenie zakochani. Wiążemy się z nim, ponieważ odczuwamy ogromny strach przed odrzuceniem i utratą.
Bez tego człowieka nie jesteśmy bowiem nikim, tracimy naszą tożsamość. Tak przynajmniej czujemy. Dlaczego tak jest? Ponieważ pozwoliłyśmy, by to inny człowiek decydował o naszej tożsamości i nadawał nam wartość oraz obdarzał szczęściem.
Książę na białym koniu został przez nas obdarowany całkowitą odpowiedzialnością za to, czy czujemy się dobrze czy nie. Okazuje się jednak, że bardzo często nie wypełnia swojej roli.
Zobacz także: Nuda w związku – jak sobie z nią poradzić?
Nie ma nic złego w byciu samą
Czy zdarzało Ci się lgnąć do towarzystwa osób, żeby uniknąć bycia samą? Być może najpierw od razu odpowiesz: “nie”. Gdy jednak bliżej przeanalizujesz wszystkie sytuacje, może się okazać, że jednak przyznasz się do tego.
Zwłaszcza po zerwaniu musimy dać sobie czas na bycie samą. Musimy przejść swoją własną prywatną żałobę, a to wymaga całego mnóstwa czasu.
Prawda jest taka, że już nawet samo słowo: “samotność” wzbudza w nas strach. Czy zastanawiałaś się kiedyś, dlaczego? Zadowalasz się towarzystwem osób, które zaklejają Ci tę pustkę i czekasz, aż pojawi się Twój wyjątkowy, idealny książę na białym koniu.
Okazuje się jednak, że on nigdy się nie pojawia. Nie dlatego, że nie istnieje, ale dlatego, że Ty sama nie nauczyłaś się być w samotności ze sobą.
Boisz się. Być może wycierpiałaś swoje w dzieciństwie i masz za sobą wiele niedoborów emocjonalnych. Prawda, że boli być samą? Okazuje się jednak, że ból ten może leczyć.
Nie możemy starać się kochać kogoś, jeżeli najpierw nie nauczymy się kochać samych siebie. Nie jesteśmy bowiem tak naprawdę w stanie nawiązać więzi z osobami, jeżeli ich nie lubimy ani nie wypełniają naszych emocji tak bardzo, jak byśmy tego chcieli.
Bycie konformistą nigdy nie jest żadną opcją. Ty zasługujesz na to, co najlepsze i nie ma nic złego w byciu samemu. Co więcej, może to być bardzo wzbogacające.
Ucz się odchodzić i pozwalać odchodzić
Gdy przywiązujesz się nazbyt do swojego partnera i przyznajesz mu w Twoim życiu olbrzymie znaczenie, będziesz cierpieć. Dlaczego? Twoje życie bowiem skończy się, gdy ta osoba odejdzie.
Jeżeli jednak dobrze to przemyślisz, mechanizm ten nie pojawia się w przypadku Twoich przyjaciół, dawnych nauczycieli i innych rodzajów więzi, jakie nawiązałaś i które z jakichś powodów rozluźniają się i kończą.
Partner jest dla Ciebie całym życiem. W rzeczywistości jednak wcale tak nie jest. Przestań oczekiwać, że książę na białym koniu sprawi, że będziesz szczęśliwa i spełniona.
Któregoś dnia być może pojawi się ten człowiek. Nie będzie to jednak książę na białym koniu. Będzie to zwykły, szary człowiek, który na dodatek wcale nie pojawi się po to, by Cię uszczęśliwić czy zapełnić Twoją pustkę. Pojawi się raczej tylko (i aż) po to, żeby wyruszyć z Tobą na wspaniałą wędrówkę.
Jeżeli w Twoim związku nie układa się tak, jak powinno, to nie koniec świata! Odejdź i pozwól odejść. Twoje życie bowiem się nie skończy, jeżeli ktoś postanowi Cię pozostawić. Bo czasem sprawy się układają, a czasem zwyczajnie nie.
Jesteś istotą kompletną i niezależną. Nie potrzebujesz nikogo, kto by Cię wybawił od samotności. Nie jesteś również w trakcie poszukiwań kogoś, kto wypełni wszystkie Twoje potrzeby. Ale wiesz co? Nikt nawet nie jest w stanie tego zrobić.
Tylko Ty sama możesz zadbać o to, żeby wszystko, czego potrzebujesz zostało Ci dane. Jeżeli nie podejmiesz takiego wysiłku, będziesz skazana na cierpienie z miłości oraz na ciągłe rozczarowania ze strony drugich. Zacznij kochać siebie samą, zanim zrobi to ktoś inny.
Obrazek tytułowy dzięki uprzejmości © wikiHow.com