Druga połówka? Nie potrzebujesz. Jesteś człowiekiem kompletnym
Druga połówka to dla wielu cel niemożliwy do osiągnięcia. Jest jak emocjonalna utopia. Prawda bowiem jest taka, że nigdy nie jest łatwo znaleźć osobę, która dopasuje się do naszych wartości i będzie naszym idealnym towarzyszem na dobre i na złe do końca życia.
Druga połówka bowiem to coś więcej, niż partner. To ktoś, przy boku kogo możemy się uczyć i iść do przodu. Rozwijać się i wzbogacać… Brzmi znajomo, prawda?
Okazuje się jednak, że spora część tego obrazu została nam wszczepiona przez społeczeństwo. Druga połówka, miłość romantyczna, związek idealny – mówi się nam, że musimy mieć kogoś przy swoim boku aby czuć się człowiekiem kompletnym, aby rzeczywiście nim być…
Sprzedaje się nam obraz serca przepołowionego na dwie części, gdzie każdy z partnerów nosi jedną z połówek, a dopiero razem tworzą oni jedną, spójną i kompletną całość.
Owszem, jest to nieco romantyczne i zdecydowanie emocjonujące. W rzeczywistości jednak jest to wielki błąd. Druga połówka to bzdura. Jeśli sądzimy, że potrzebujemy kogoś przy naszym boku aby być naprawdę szczęśliwi, popełniamy poważny błąd.
Zastanów się nad tym razem z nami…
Druga połówka? Nie dziękuję, jestem człowiekiem kompletnym
“Bez Ciebie jestem nikim”, “Szczęście mogę osiągnąć jedynie przy Twoim boku”, “Jeżeli mnie porzucisz, umrę”, “Nie wiem, co bym zrobiła, gdybyś nie był przy mnie”…
Są to stwierdzenia bliskie naszemu sercu. Na jakimś etapie naszego życia każdy z nas miał z nimi do czynienia lub nawet wypowiedział je na głos. W pewnym sensie to normalne, ponieważ miłość i namiętność porywają nas do stanu wysokiej uczuciowości, gdzie z czasem z łatwością tracimy koncept naszej własnej tożsamości.
Może zainteresuje Cię również artykuł: Trwały związek – jak go wybudować?
Nie należy jednak uważać tego stanu za normalny ani za zdrowy, bo taki w żadnym wypadku nie jest. Pamiętaj o tym, że:
- Jeżeli nie postrzegasz siebie jako osoby kompletnej, skończysz “wtopiony” na stałe w związek toksyczny, jako osoba uzależniona emocjonalnie.
- Sens naszego istnienia skupiamy na drugim człowieku. Nasze poczucie własnej wartości zależy od partnera, tak jakby spoczywało w jego rękach.
- Ten rodzaj niezdrowego przywiązania sprawia, że jesteśmy bardzo podatni na to, co robi, mówi i decyduje druga osoba. Wystarczy małe nieporozumienie lub zgrzyt, a już zaczynamy bardzo cierpieć.
- Jeżeli wkładamy nasze własne szczęście w dłonie drugiego człowieka, w pewien sposób oddajemy mu też kontrolę nad naszym życiem.
- Taki rodzaj zachowania sprawia, że dzień po dniu zatracamy poczucie naszego ja oraz szacunek do samych siebie.
Może zainteresuje Cię również artykuł: Zrozum swoją tożsamość – 3 kroki, aby pozostać sobą
Zjawisko częstsze, niż by Ci się mogło wydawać
W dzisiejszych czasach całe mnóstwo osób utrzymuje swoje związki właśnie na takich zasadach. Jest to zjawisko szczególnie powszechne wśród ludzi młodych. To bowiem bardzo ekscytujące, gdy jesteśmy w stanie nawiązać z kimś więź tak intymną, tak zależną i tak głęboką, że najlepszym podsumowaniem takiego związku będzie “wszystko lub nic”.
Należy jednak pamiętać o tym, że nawiązywanie tego rodzaju związków tylko ogranicza naszą wolność osobistą i możliwości rozwoju. Tak łatwo bowiem zapominamy, że przychodzimy na ten świat jako osoba kompletna… Druga połówka to idea, która pojawia się z czasem.
Osoba – niezależnie od swojej płci – która nie dba o swój rozwój osobisty, z czasem w sposób nieunikniony będzie skazana na:
- Uczucie głębokiej frustracji z powodu braku realizacji siebie i swoich planów.
- Uczucie szczęście będzie tylko chwilowe i krótkotrwałe. Będzie trwało tylko do chwili, kiedy uświadomimy sobie, że tylko i wyłącznie nasz partner ma przywilej decydowania i kierowania związkiem.
- Gdy natomiast pojawia się frustracja z powodu niezadowolenia życiowego, automatycznie poszukujemy winnych. Czujemy się źle sami ze sobą i jest bardzo możliwe, że intensywna miłość, jaką odczuwaliśmy na początku, zmieni się w niechęć, niezręczność lub nawet odrazę.
Jestem człowiekiem kompletnym i zdolnym do odczuwania szczęścia
Jeżeli istnieje coś, o co wszyscy powinniśmy się bardzo postarać, jest to niewątpliwie zbudowanie związku dojrzałego i w pełni świadomego. Pamiętaj, że jeśli mamy na celu znaleźć święty graal, jakim jest nasza druga połówka, przyznajemy, że jesteśmy niekompletni i potrzebujemy uzupełnienia.
Druga połówka? Nie, nie potrzebujesz. Jesteś człowiekiem kompletnym.
Rób wszystko bez pośpiechu, pozwól się znaleźć
Nie śpiesz się. Nie jesteś na wyścigach w drodze do odnalezienia partnera. Najpierw skup się na sobie. Musisz zmienić się w osobę, która zasługuje na to, by ją znaleźć, w kogoś dojrzałego i zadowolonego z siebie.
- Nie bój się bycia sam na sam ze sobą. Nie miej lęku przed samotnością. Samotność pomaga nam bowiem połączyć się z naszym ja, z naszą esencją i prawdziwą tożsamością.
- Ciesz się tym, kim jesteś, delektuj się swoim życiem towarzyskim, przebywaniem z rodziną, swoją własną słodką niezależnością. Spełniaj swoje marzenia i osobiste aspiracje.
- Krok po kroku (im mniej się tego spodziewasz, tym szybciej), ktoś się pojawi. Nie wymuszaj tej sytuacji, nie podążaj za kimś, kto nie jest tego wart i nie okazuje Ci należytego zainteresowania.
- Niech wszystko odbywa się naturalnie. Wejdź kontakt z tym drugim człowiekiem, który – tak jak Ty – czuje się osobą kompletną, dojrzałą i jest szczęśliwy ze sobą samym.
- Przede wszystkim zawsze, w każdym momencie swojego życia, dbaj o swoje poczucie własnej wartości.
Niech będzie to człowiek kompletny wyznający te same wartości
Niektórzy mają swoistą obsesję na punkcie napotkania kogoś, kto ma ten sam gust, te same pasje i upodobania. Okazuje się jednak, że wspólne hobby wcale nie stanowi cudownego klucza do szczęścia i zadowolenia.
Szczęśliwy i stabilny związek to dwoje ludzi wyznających wspólne wartości i szanujących wzajemnie różnice, jakie się pojawiają. To, co tak naprawdę się bowiem liczy to radość ze wspólnie spędzanego czasu, tworzenie jednego zespołu i uczenie się od drugiego człowieka tak, by się zawsze rozwijać.
Pozwól się znaleźć człowiekowi kompletnemu – osobie, która nie ma pustki emocjonalnej. W przeciwnym bowiem razie będziesz w obowiązku uzupełniać jego (lub jej) niedobory i deficyty, leczyć rany i pomagać w stawaniu się człowiekiem niezależnym i dojrzałym. Na bok natomiast zejdzie Twoja własna tożsamość i to, kim tak naprawdę jesteś.
Nie warto, uwierz. Życie jest zbyt krótkie, aby przechodzić przez nie w cierpieniu. Pozwól sobie na szczęście każdego dnia Twojego życia. Zrób to w najprostszy możliwy sposób – czując się dobrze w swoim towarzystwie i mając przy swoim boku kogoś, kto wie, na co zasługujesz.
Kogoś, kto sprawia, że Twoje życie z każdym dniem staje się jeszcze wspanialsze.
Wszystkie cytowane źródła zostały gruntownie przeanalizowane przez nasz zespół w celu zapewnienia ich jakości, wiarygodności, aktualności i ważności. Bibliografia tego artykułu została uznana za wiarygodną i dokładną pod względem naukowym lub akademickim.
- Riso, W. (1999). ¿Amar o depender? Argentina. https://doi.org/10.1210/jcem.81.10.8855804
- Andrade, A. G. (2015). El amor como problema sociológico. Acta Sociológica. https://doi.org/10.1016/j.acso.2015.05.002
- Brenlla, M. E., & Carreras, A. (2001). Actitudes hacia el amor y apego. Psicodebate. Psicologia Cultura y Sociedad.