Miłość kontra namiętność - Co jest więcej warte?
Miłość w początkowym stadium to przede wszystkim pożądanie, namiętność i tak zwane motylki w brzuchu. Często namiętności przeciwstawiana jest stabilna i stateczna miłość – o wiele wolniejsza, przewidywalna, ale i głębsza oraz prawdziwsza.
Możemy zastanawiać się więc, czy należy je ze sobą porównywać, czy też lepiej uznać je za różne oblicza tego samego? Poświęćmy chwilę na refleksję nad tym tematem.
Namiętność nie trwa wiecznie
Filmy, reklamy, książki… Wszystko to sprawia, że często wpadamy w pułapkę myślenia, że miłość i pożądanie może trwać wiecznie. W rzeczywistości jednak namiętność przemija. Jeśli kurczowo trzymamy się wyidealizowanej wizji, może to kosztować nas tylko i wyłącznie rozczarowanie.
Szacuje się, że początkowa faza związku, wiążąca się właśnie z namiętnością i pożądaniem, trwa maksymalnie do 6-12 miesięcy. Spójrzmy prawdzie w oczy – nie dałoby się przetrwać dłużej w ciągłej ekscytacji, żyjąc tak skrajnymi emocjami. Prędzej czy później przychodzi moment, kiedy relacja musi wejść na kolejny etap.
Czasami oznacza to koniec związku. Rutyna, mniejsze zainteresowanie seksem, zmiany, kłótnie czy pretensje to problemy, z którymi wiele par nie daje sobie rady. Nie należy jednak od razu zakładać, że kiedy namiętność przechodzi w stabilną miłość, oznacza to koniec pewnego etapu.
Wciąż możecie rozpalać między Wami płomień namiętności. Musicie tylko wiedzieć, jak tak naprawdę wygląda bilans zysków i start.
Wiele osób żyjących w dłuższych związkach mówi otwarcie, że chciałyby cofnąć czas i wrócić do dawnych ekscytujących chwil i miłosnych uniesień. Warto pamiętać, że nie da się podróżować w czasie, nie można też bać się przyszłości. Dojrzała i stabilna relacja to ogromna wartość. Nie można o tym zapominać.
Przeczytaj również artykuł: Płytkie relacja, luźne więzi – jak się z nich wyrwać?
Stabilna relacja: prawdziwa miłość?
W przeciwieństwie do fazy namiętności i pożądania, miłość może trwać wiecznie. Relacja, którą budujemy wspólnie dzień po dniu, z odpowiednią dawką zaangażowania z każdej ze stron, będzie odporna na rutynę, problemy dnia codziennego czy wszelkie inne wyzwania, które staną na jej drodze.
Dojrzała i stabilna relacja to coś, czego tak naprawdę wiele osób się obawia. Mylnie postrzegają bowiem stałe związki jako synonim nudy, monotonii lub wygodnego życia pozbawionego interesujących chwil czy uniesień.
Czasami z zewnątrz życie w takim stabilnym związku rzeczywiście może wydawać się nudne i monotonne. W rzeczywistości jednak wcale nie musi tak być.
Kiedy kończy się faza pożądania i nadchodzi stabilna miłość, partnerzy zdają sobie sprawę z pewnych kwestii, które dla świata zewnętrznego wcale nie muszą być takie oczywiste:
- W dojrzałym związku dwie osoby zdają sobie sprawę z tego, że nadal muszą pracować nad swoją relacją, każdego dnia i po równo.
- Stabilna relacja nie oznacza końca namiętności i czerpania radości z seksu. Potrzeby fizyczne i pożądanie zyskują jednak zupełnie inny wymiar.
- Warto zadbać o spędzanie czasu razem, choć nie zawsze w ten sam sposób.
Dlaczego nie każdej parze udaje się dojść do takiego momentu? Prawdopodobnie dlatego, że miłość nie osiągnie takiego poziomu, jeśli obie osoby nie będą chciały tego równie mocno. Czasami trudno jest znaleźć partnera, z którym rzeczywiście tworzenie czegoś na dłużej będzie miało sens i szansę na przetrwanie. Nie warto się jednak zniechęcać.
Miłość, o której się nie opowiada
Jak już wspominaliśmy, media i popkultura lansują zupełnie inny obraz miłość niż ten, o którym piszemy w dzisiejszym artykule. Często więc dopóki sami nie stworzymy dojrzałej i stabilnej relacji, nie wiemy, jak taki związek w rzeczywistości wygląda i czy jest w nim miejsce zarówno na miłość, jak i na pożądanie.
Dla wielu osób zderzenie oczekiwań z rzeczywistością jest bolesne i niektórzy z nas nie potrafią przejść nad tym do porządku dziennego.
Z drugiej strony, bez początkowego etapu pożądania i namiętności, nie byłoby możliwe przejście do ostatecznej fazy, jaką jest miłość do grobowej deski. Każdy z nas musiał się kiedyś zakochać, by w ogóle chcieć wejść w relację z drugą osobą.
Przeczytaj również: Szczęśliwe małżeństwo – jak je utrzymać?
Nie należy więc demonizować kwestii takich jak zauroczenie czy namiętność. Po prostu – jak to się mówi – wszystko w życiu ma swój czas.
O jakości związku na koniec dnia nie świadczy namiętność czy też jej brak. Wpływa na nią bowiem to, jak mierzymy się wspólnie z codziennymi wyzwaniami i jak przekłada się to nasze życie we dwoje.
Przede wszystkim jednak trzeba zadać sobie jedno podstawowe pytanie. Czy to z tą osobą przy boku chcę dalej kroczyć przez życie? Jeśli odpowiedź jest twierdząca, nie trzeba mówić nic więcej.